poniedziałek, 30 maja 2016

Żyję :)

Ledwo dycham, bo mam mnóstwo zajęć, ale jest OK.
Trzy posiłki dziennie bardzo mi służą. Przede wszystkim bardzo odciążają psychicznie, nie musze myśleć, co mam przygotować i o której zjeść. Mam prosty schemat: śniadanie, owoce na II śniadanie, obiad i kolacja. Nie głoduję, nie podjadam, dobrze mi.
Testuję coś takiego jak znamię kukurydzy. To te śmieszne wąsy na kolbach. O ile ziarno działa fatalnie na cukier nawet w małych ilościach (mam szczęście, bo nie lubię, więc mi nie brakuje) o tyle wąsy są lecznicze. Wpływają na poziom cukru obniżając go, regulują gospodarkę wodną w organizmie (pomagają w pozbyciu się opuchlizny), pomagają w infekcjach dróg moczowych i niektóre publikacje mówią o dobrym wpływie na żyły. Odstawiłam metforminę by mi nie zaburzała obserwacji i piję 3-4x dziennie.

Upały dają popalić, ale nawet będąc w podróży udało się trochę popływać, bo jednak stwierdziłam, że samo moczenie tyłka w aquaparku mi nie wystarczy i muszę iść na tor i popływać. Bardziej zrelaksowałam się pływając niż w strefie relaksu :D
Suwałki mają świetny i tani aquapark. Do tego wszyscy siedzą w strefie relaksu a wielki basen jest pusty. Są tam tak wygodne, szerokie tory, że zawsze cieszę się na pływanie tam.

Postaram się znaleźć chwilę i zaglądać tutaj. Oby do połowy lipca :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz