wtorek, 5 lipca 2016

Dieta przyspieszająca metabolizm - Haylie Pomroy

Dostałam ostatnio książkę o takiej diecie. Wgryzam się w to i chyba ma to ręce i nogi, w każdym razie mam ochotę tego spróbować, zwłaszcza że jedzenie jest pełnowartościowe i smaczne.
Pokrótce naszkicuję o co tu chodzi.
Tydzień podzielony jest na fazy:
- 2 dni wysokowęglowodanowej, umiarkowanie białkowej i bez tłuszczu na rozpalenie metabolizmu,
- 2 dni wysokobiałkowej, umiarkowanie węglowodanowej (warzywa o niskim IG) i niskiej zawartości tłuszczu na odblokowanie naszych pokładów tłuszczyku,
- 3 dni zdrowych tłuszczy, umiarkowane węglowodany i białka.

Przepisy są proste. Spokojnie można zabrać jedzenie w pojemnikach do pracy, nie trzeba stać non stop przy garach.
Przy prawidłowym stosowaniu można zrzucić około 10 kg miesięcznie, więc w miarę rozsądnie. Nie ma głodzenia się (wprost przeciwnie) i wyniszczania organizmu. Składnikowo bardzo mi przypomina Montignaca, więc jest zdecydowanie dla mnie, bo Montiego kocham.
Warto przeczytać książkę, bo autorka językiem dla laików wyjaśnia o co chodzi np. z hormonami tarczycy itp.
Dietę można stosować do skutku jedząc odpowiednie dla swoich kilogramów porcję (w moim przypadku jak dla drwala na Alasce :D) a 28-dniowe fazy powtarzać do skutku.
Skończę remont to się zabiorę za to.

P.S. Dziękuję Dorotko za książkę :* Mam takie jakieś szczęście, że w odpowiednim momencie życia trafia do moich rąk książka z rozsądną propozycją :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz