niedziela, 24 sierpnia 2014

Wróciłam

Przyjmijmy, że skończyłam wakacje i zaczynam systematyczne zapiski.

Przywiozłam sobie wczoraj zwierzaczka z lasu, więc dzisiejszy dzień zaczęłam od wizyty na pogotowiu, bo nigdy w życiu nie miałam kleszcza i nie potrafię ich wyjmować.
Zakończyłam stałe spotkania z panią psycholog. Ostatnio zgodnie stwierdziłyśmy, że zaczyna brakować tematów do pracy, dlatego jeśli będzie potrzeba to się umówię a teraz mam utrwalać to, co już od jakiegoś czasu sobie wypracowałam.
W temacie jedzeniowym, to rozpakuję się najpierw i zrobię jakiś plan, bo nie mam pojęcia co dziś będę jeść. Potem trzeba rozpracować glukometr, dzięki któremu mam nadzieję poobserwować reakcje organizmu na pokarmy.
W planach mam zrobienie dobowego profilu i takiego wykresu, który dostałam wraz z glukometrem (dziękuję Pani Magdo :)))).

Ćwiczcie przeponę! Wczoraj poszłam do lasu pośpiewać i zrobiłam sobie zajęcia wokalne przez jakieś 4 godziny ;) Nie dość, że się rewelacyjnie rozśpiewałam to dzięki pracy przeponą zrobiłam wcale niezłe ćwiczenia mięśni brzucha :D Bo śpiewa się całym ciałem i jeśli po wcześniejszej rozgrzewce wokalnej chcę czysto wyśpiewać przysłowiowe górne C to śpiewam je całym ciałem. Spina się poślady ;P dźwięk bierze się nawet stopami.
I takim to orędziem kończę na teraz ;) Wieczorem wyspowiadam się z menu.
Czas na późne śniadanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz